

W związku z trwającą modą na zdrowy styl życia, sięgamy często po produkty domowego wyrobu, ponieważ pozbawione są substancji konserwujących, polepszaczy smaku, słowem – są zdrowe, bo naturalne. Takie też są swojskie sery korycińskie, które na stałe zagościły już w nowoczesnym jadłospisie – sprawdź, dlaczego.
Ser swojski w piramidzie żywienia
Znana w dietetyce tradycyjna piramida zdrowego żywieniowa ma postać pięciu poziomów, które pozwoliły na usystematyzowanie codziennie spożywanych produktów pod względem ich rodzaju oraz zapotrzebowania organizmu na dostarczane przez nie składki odżywcze. Dolny jej poziom stanowią owoce i warzywa – to one powinny dominować w diecie; nieco wyżej znajdują się produkty dostarczające węglowodanów złożonych (jak pieczywo); dokładnie w środkowej części znajduje się nabiał, czyli produkty powstające na bazie mleka – tu też zaliczmy swojskie sery z Korycina.
Dalej znajduje się piętro z produktami mięsnymi, a nad nimi są produkty oleiste. Im wyższe piętro, tym mniej danych produktów powinniśmy zjadać w ciągu dnia. W praktyce oznacza to, że sery typu swojskiego zaliczane są do tych elementów diety, które możemy i powinniśmy spożywać w umiarkowanej ilości. Im właśnie zawdzięczamy to, że do naszych organizmów trafia:
- wapń – budujący kości i zęby,
- białko – budujące mięśnie,
- kwasy tłuszczowe nasycone, jednonasycone i nienasycone,
- witaminy (A, D, K, E, grupa B),
- minerały (potas, fosfor, sód).
Sery cechuje także – wynikająca z zagęszczenia w nich składników odżywczych – spora wartość kaloryczna – zależna od gatunku, ale możemy przyjąć, że 100 g sera odpowiada od 300 do 500 kcal.
Ser swojski dla urozmaicenia
Swojskie sery korycińskie zaliczane są do serów dojrzewających. Możne je jednak zjadać zaraz po wytworzeniu – kiedy są wilgotne i lekko skrzypią. Równie dobrze smakują, kiedy damy im czas na leżakowanie – wtedy stają się bardziej suche, intensywności nabiera ich aromat.
Jeśli jako kryterium różnicujące wybierzemy rodzaj sera, z którego powstają sery, te z Korycina zaliczymy do serów krowich, a więc powstających z mleka pochodzącego od podlaskich krów.
Z kolei pod względem sposobu wytarzania, sery korycińskie swojskie są typem podpuszczkowym – to enzymy zawarte w podpuszczce (mikrobiologicznym koagulacie wytwarzanym dziś z organizmów grzybowych, a nie tradycyjnie ze sproszkowanych cielęcych żołądków) powodują, że mleko się ścina.
Swojski ser, by poprawić humor i wygląd
Sery zawierają tyrozynę, aminokwas, który:
- podnosi naszą odporność na stres, czego konsekwencją jej poprawa nastroju,
- wspomaga utrzymanie właściwego poziomu dopaminy, której niedobór prowadzi do depresji,
- bierze udział w syntezie kolagenu odpowiadającego za elastyczność skóry,
- wpływa na produkcję melaniny związanej z zabarwieniem skóry,
- wpływa na uczcie sytości i obniżenie apetytu, a w konsekwencji na regulację metabolizmu.
Swojskie jest dobre
Potrzebujesz więcej powodów, by sięgnąć po swojski ser? Może przekonają Cię jego smakowe odmiany – opisujemy je w artykułach blogowych.